Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

Hurraaaa!!!

jeszcze przedPosted by Tomek W. Sun, June 14, 2009 06:38PM
Ciągle się jeszcze wstydze (przed sobą) za to co odwaliłem w nocy z czwartku na piątek, ale to chyba było takie niezbedne przesilenie, które spowodowało otwarcie zaworu redukcyjnego... byl "maly" wybuch, ale cisnienie spadlo i teraz juz jest fajnie i oby bylo coraz lepiej smiley

dzisiaj po raz pierwszy w zyciu zrozumialem znaczenie tego, co powtarzaja pasjonaci rowerowi... cudnie jedzie sie na rowerku slyszac tylko szum opon toczących sie po asfalcie!!! zadnego skrzypienia, dzwonienia itp., itd... cisza i precyzja... zajefajnie... i w dodatku sam to tak wreszcie wyregulowalem smiley naprawde wielki sukces!

mam nadzieje, ze zabawka sie juz teraz nie rozsypie... oczywiscie beda drobne korekty w miare uzytkowania, ale wiem jedno... pomijajac kilka "nieistotnych" (he he he) elementow, czyli kola, kasete widelec i stery, moj rower zaczyna przypominac rower a nie wrak smiley

no i, co wazne, moja glowa zaczyna przypominac glowe a nie, jak ostatnio, tykajaca bombe zegarowa...

Let's think positively!

a przy okazji znam juz prawie dokladnie termin rozpoczecia "wyprawy"... w sobote, 27 czerwca, jestem w Cardiff na GP na żużlu, w nocy wracam i w niedzielę odpoczywam hi hi hi... w poniedzialek dopinam na ostani guzik, a we wtorek - max. w środę - wyruszam!!!!!!!

I obym nie pękł zbyt szybko smiley

  • Comments(1)//wyprawa-po.piweczko.co.uk/#post16