Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

a moze jednak...

wyprawaPosted by Tomek W. Wed, July 08, 2009 11:23AM
...uda mi sie klepnac cos zanim mnie wyrzuca ;-) w koncu bule 45 funtow + 5 za internet...

po pierwsze to pomaranczowe to overshoes. jak widac lewa noga miala czescie spotkania z asfaltem, a co za tym idzie wyglada nieco mniej atrakcyjnie... woda piach zwir itd itp zrobily swoje

niestety to samo dot. tylnego hamulca. okladziny starly sie prawie calkowicie po 90 km. znow woda piach i zwir a tu jeszcze doszla moja 10-letnia porzezbiona obrecz... kurde... niby takie super... deore xt... a stare toporne niefirmowe dzialaja nadal

kontuzje ;-)
nadgarstek ktory kiedys uszkodzilem i przez lata odnawial sie z kontuzja, daje o sobie znac... mam nadzieje ze nie zakoncze wyprawy z powodu nadgarstka ;-)
kark nawala ze hej, ale tu zapewne pomoglaby wyzsza albo nizsza kierownica... w koncu to nie jest rower wyprawowy ;-)
a wczoraj w nocy pol godziny walczylem z poteznym skurczem w udzie... byla pozna noc wiec nie wylem... ale bylem bliski...

overtrousers jak juz pisalem to swietna sprawa ale nie na caly dzien jazdy... dupsko odparzone do ran... na szczescie mam puder dla niemowlac... tlenek cynku pomaga ;-)

no i to chyba tyle...

ale mialem sniadanko... jak angielski krol... szkoda ze nie moge sobie pozwolic na cos takiego codziennie...

no to jedziemy dalej... dzisiaj moze z 60 kiloskow bo nie chce zalatwic sobie dupska... nie chce tez jutro byc juz w angli wiec dzisiaj poluje na prom (mam nadzieje)

cu soon

  • Comments(1)

Fill in only if you are not real





The following XHTML tags are allowed: <b>, <br/>, <em>, <i>, <strong>, <u>. CSS styles and Javascript are not permitted.
Posted by konio Wed, July 08, 2009 02:58PM

a schudłeś coś grubasie ? :)