II dzien fotki
wyprawaPosted by Tomek W. Thu, July 09, 2009 12:14AMpewnie je jutro opisze ale teraz to juz zasypiam...
AKTUALIZACJA - 9.07 ok. 10.00 GMT+1 (DST)
wynik ze srody: (to byla gorska wycieczka)

tyle wyszlo od poczatku... jakos nie rzuca na kolana 8'-(

takimi drogami dojezdzalem do miejsca gdzie spedzilem pierwsza nocke

tak jezdza cieniasy

a tak twardziele-marzyciele ;-)

Winnetou! Cos dla Ciebie ;-) pamietasz zapewne jak w bieszczadach przejezdzalismy brod samochodem ktory pozyczylem od pewnego kutasa ;-)
w anglii jak widac na zalaczonym obrazku tez sa brody tylko tu nazywaja to "FORD"... chyba im sie cos jebnelo bo ford to samochod ;-) nie moglem sobie odpuscic przejechania tego cuda, choc byla dostepna kladka dla pieszych... w bieszczadach, jesli mnie pamiec nie myli, nie pomysleli o takich kladkach ;-)

ja pierdykam... prowadzilo mnie takimi drozkami przez pola lasy i gory...

...nic dziwnego ze mi sie odechcialo takiej zabawy. tak to mozna jechac na wycieczke lublin-naleczow-kazimierz ale nie na trase londyn-lublin... po prostu ciagle wspinanie i zjazdy to nie jest to co chce robic przez kolejne setki kilometrow...
Nz. zalamany tomcio podejmuje trudna decyzje: juz za chwile bedzie kontynuowal podroz pomiedzy TIRami jadac przez A2 ;-)

jak nie ja... obiad w mcdonald's (nie wiem ja to sie pisze) oczywiscie jadle tylko to co robia smaczne: frytki, loda i coca-colkie

hi hi hi... plan minimum zrealizowany!!!



Posted by mat Thu, July 09, 2009 09:04AM
No cóż, będę obserwował Pana wyczyny i życzę powodzenia. W bidonie jak się domyślam masz już francuskie wino, potem wraz z upływającymi kilometrami wlewasz niemieckie piwo, w Polsce wlewasz gorzałe i już jesteś w domu. Po co Ci jakiś GPS.
Posted by TW Thu, July 09, 2009 08:49AM
na poczatku wrzesnia chetnie, ale wolalbym na poczatku sierpnia i pod koniec tez ;-)
Posted by mat Thu, July 09, 2009 07:24AM
No Panie kolego zaczyna to troszki wyglądać, jak mi się wydaje, na początku września będziemy pili pifko w Lublinie.