Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

Rekord życiowy!!!

wyprawaPosted by Tomek W. Fri, July 10, 2009 04:35PM
Ponad 255 kilometrow "ciagiem", tzn. bez spania w miedzyczasie ;-)
mam zapis sciezek GPS zeby nie bylo ze smignalem oddzielnie dwa razy po 128 km, a teraz sie chwale jak czyms wyjatkowym...

  • Comments(4)

Fill in only if you are not real





The following XHTML tags are allowed: <b>, <br/>, <em>, <i>, <strong>, <u>. CSS styles and Javascript are not permitted.
Posted by konio Sat, July 11, 2009 06:44PM

a ile czasu Waleciuku to jechałeś

Posted by mat Fri, July 10, 2009 06:46PM

Brawko Panie Kolego, to robi wrażenie, bardzo dobry wynik, mam nadzieję, że go nie odchorujesz, super, gratulacje.

Posted by reksio Fri, July 10, 2009 06:07PM

W sumie niezły pomysł - bo bez spania to przyjedziesz poniżej tygodnia!!!

Posted by Jacek Fri, July 10, 2009 05:35PM

Imponujacy wynik-ja chyba przez cale zycie tyle nie przejechalem na rowerze.