Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

II dzien - do dover i calais...

wyprawaPosted by Tomek W. Wed, July 08, 2009 11:57PM
profil od miejsca gdzie spalem do dover... roznica poziomow - 450 stop... wrrrr... na szczescie ostatnie 10 km przejechalem A2... niebezpiecznie, ale ja jade po to zeby dojechac a nie zeby uprawiac kolarstwo gorskie!





a to Calais (od 5. kilometra tego wykresu, bo tu gdzie widac ze GPS wariowal bylem na promie i jak wchodzilem do srodka to gubil sygnal). Piekne 6 km z roznica wys. mniej niz 10 stop... tak to moge pedalowac ;-)

  • Comments(0)//wyprawa-po.piweczko.co.uk/#post37