Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

A tak startowałem...

wyprawaPosted by Tomek W. Mon, July 27, 2009 04:39PM
Dzięki dzieci... Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo pomagał mi w trudnych momentach Wasz "list do znalazcy" smiley, który jak wiecie miałem cały czas przed sobą... Wiem, że pozwoliłem sobie na małe nadużycie, ale mam nadzieję, że zostało mi to już wybaczone smiley

a to nasz były dział graficzny - kochana Agatka i kochany Tomcio... a co!


  • Comments(0)//wyprawa-po.piweczko.co.uk/#post64