no to...
wyprawaPosted by Tomek W. Tue, July 07, 2009 08:53AMLaptok do wora i... wio!!!
a next time, co prawda nie rowerkiem, ale...
...w okolice...

...Cape Horn
Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle
nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w
stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani
zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...
Let's think positively!
(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)