Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

Londyn po mnie płacze...

wyprawaPosted by Tomek W. Mon, July 06, 2009 07:11AM
...a ja, z uwagi na te łzy, już pierwszego dnia będę miał okazję wypróbować swój ekwipunek przeciwdeszczowy... 22 stopnie to nie jest chyba temperatura na jazdę w opakowaniu, ale wygląda na to, że nie bardzo mam wyjście... trudno... słowo się rzekło - kobyłka u płota...

idę pakować graty...



  • Comments(2)

Fill in only if you are not real





The following XHTML tags are allowed: <b>, <br/>, <em>, <i>, <strong>, <u>. CSS styles and Javascript are not permitted.
Posted by gosha Mon, July 06, 2009 09:44AM

Szerokiej drogi! Czekamy na wieści z trasy.

Posted by konio Mon, July 06, 2009 07:53AM

to jak ruszyłeś już ?

Wziąłeś aparat foto, żeby foty pstrykac ?