Wyprawa po...

Wyprawa po...

...

Mysle, ze nadzeszla pora bym spedzil troche czasu tylko ze soba... tyle nagromadzilo sie w mojej lepetynie przez ostatnie lata, ze nie jestem w stanie tego objac prowadzac normalne codzienne zycie... ani objac ani zrozumiec a juz na pewno nie jestem w stanie tego uporzadkowac... wkrotce zaczyna sie wiec wyprawa... wyprawa po przygode, wyprawa-ucieczka, wyprawa-lek... jakastam wyprawa, ktora moze skonczyc sie zanim sie dobrze rozpocznie i dokonczyc tym samym dziela zniszczenia... ale coz... badzmy dobrej mysli... moze jednak pomoze...

Let's think positively!


(London - Chatham - Dover---Calais - Dunkerque - Antwerpen - Eindhoven - Muenster - Hannover - Berlin - Kostrzyn n. Odrą - Poznań - Konin - Radom - Lublin)

Przeprosiny po latach...

wyprawaPosted by Tomek W. Mon, July 20, 2009 12:08AM
Wojtuś!!! Przepraszam szczerze na nasmiewanie sie podczas naszej wycieczki pulawy-kazimierz-naleczow... nie mialem wtedy pojecia jak sie prowadzi zestaw, ktory wazy ponad 130 kg... teraz juz wiem... dobrze wiem... chyle czola i przepraszam za moj brak wyobrazni...

  • Comments(3)

Fill in only if you are not real





The following XHTML tags are allowed: <b>, <br/>, <em>, <i>, <strong>, <u>. CSS styles and Javascript are not permitted.
Posted by reksio Mon, July 27, 2009 04:34PM

He he he - zapomniałem, że twój rower coś waży... :))

Posted by Tomek W. Sun, July 26, 2009 07:37PM

rowerek z bagazem to ponad 40... ja na poczatku mialem ok. 89-92... w sumie ponad 130 ;-) proste... hi hi hi

Posted by reksio Mon, July 20, 2009 06:55PM

Hmm... jeden kolega mówił mi, że twój bagaż waży około 30 kg - czyli wychodzi, że ci dupsko spuchło na ponad 100 kg w Angliji - (o zgrozo przecież tam żarcie do bani chyba, że Marcin ci konserwy wysyłał :)). A co do mojego zestawu - (rower + ja) to ciut przesadziłeś z tonażem... ale wiem, że to dlatego, ze mnie podziwiasz!
No ale nie ma co marudzić - skoro jesteś w kraju ojców, zakup rano 3 plastry czarnego salcesonu + musztarda i pół chleba - wetnij i w drogę, może pęknie rekord [to taki polski Red Bull] - (jest szansa bo tu co chwilę bezpańskie kundle szczerzą kły na rowerzystów:))).